W pierwszym meczu piątej rundy ELEAGUE Major 2018, która ma za zadanie wyłonić ostateczną trójkę do Bostonu, zmierzyli się gracze Gambit i triumfatorzy nad Virtus.pro – Fnatic. Większość sądziła, że to zwycięzcy Majora będą świętować.
To Szwedzi zaczęli od dominacji, dało się zauważyć, że przeprowadzili poważną rozmowę, która zadecydowała o ich formie w tym meczu. Fnatic grało całkowicie inaczej niż z Natus Vincere, z którym polegli w poprzednim spotkaniu. Z Kazachami ich postępowanie było bardzo odważnie – tak jakby postawili wszystko na jedną kartę. Co ważniejsze – to działało, Gambit nie mogło się pozbierać, być może pierwszy raz widzieli takie Fnatic, które można rzec przeszło transformacje w lepszą postać.
Dopiero po siedmiu rundach ekipie “Dosi” udało się zdobyć punkt, po tym także Szwedzi zmiękli, bo ich gra nie wyglądała już tak efektywnie. Jednakże było to chwilowe, a “Flusha” i spółka nadal prowadzili, ich przewaga szczególnie była widoczna w ilości zabójstw – przy wyniku 10:2 “Krimz” i”Lekro” mieli więcej fragów niż całe Gambit. Pierwsza połowa finalnie zakończyła się z trzynastoma punktami dla Fnatic. W drugiej tylko dokończyli “dzieło zniszczenia” – szybkie pistolety i rundy po nich dały 16:2.
Na wielkie wyróżnienie zasługuje wcześniej wspomniany “Krimz“. Dzięki niemu cała drużyna utrzymuje status “Legendy”. A Gambit – zwycięzca PGL Major Kraków wypada z dalszej rywalizacji.
Fnatic 16:2 Gambit (Mirage)
Your newest Legend team, @FNATIC pic.twitter.com/6DJTUi9y4N
— ELEAGUE (@ELEAGUETV) 23 stycznia 2018
W kolejnym starciu ELEAGUE Major 2018 zmierzy się eliminator Virtus.pro – Cloud9 vs Vega Squadron. Więcej informacji, a także wyniki poprzednich spotkań znajdziecie w naszej sekcji Eleague Major by STS.