ESEA MDL Season 26: Świetny comeback AGO, pewne zwycięstwa Virtus.pro, remisowy bilans Kinguin

Tym razem pięć polskich akcentów w ESEA MDL Season 26. Swoje spotkania wygrały zespoły AGO oraz Virtus.pro. Kinguin zaś tę kolejkę skończyło z bilansem remisowym, uznając wyższość ekipy Fragsters.

AGO 16:14 FlipSid3 – train

Ekipa AGO wystąpiła w roli pierwszego, polskiego akcentu wieczora w lidze ESEA MDL s26. Początek spotkania rozpoczął się dla „Aniołów” fatalnie, bo na pierwszych osiem rund wygrali zaledwie dwie. Do przerwy sytuacja się nie zmieniła. AGO utrzymywało się w meczu odpowiadając na ataki rywala pojedynczymi rundami, których przed zmianą stron uzbierali tylko pięć. W drugą połowę FlipSid3 weszło na wysokich obrotach i szybko ich łupem padły cztery pierwsze rundy. Przy wyniku 5:14 rezultat spotkania wydawał się formalnością. Wtedy jednak zawodnicy AGO dokonali, wydawałoby się niemożliwego. Ich łupem padło jedenaście rund z rzędu, a obserwatorzy spotkania byli świadkami niespodziewanego, pełnego emocji comebacku, zwieńczonego happy endem na korzyść Polaków.

Virtus.pro 16:12 Gambit – cache
Virtus.pro 16:9 Singularity – cobblestone

Zawodnicy Virtus.pro wieczorne zmagania rozpoczęli od pojedynku ze zwycięzcą ostatniego Majora. Początek spotkania lepiej ułożył się dla Polaków, którzy pierwszą połowę rozpoczęli runem 10-1. Przed zmianą stron ekipa Gambit zdołała się jeszcze przebudzić, wygrywając ostatnie cztery rundy. Druga połowa wyglądała już bardziej wyrównanie. Obydwa zespoły wymieniały się ciosami, jednak zaliczka z pierwszej połowy okazała się wystarczająca i to ostatecznie Polacy dopisali kolejne zwycięstwo na swoje konto.

Drugim dla Virtus.pro pojedynkiem było starcie ze szwedzkim Singularity. Polacy spotkanie rozpoczęli po stronie broniącej, by przed zmianą stron minimalnie przegrywać (7:8). Druga połowa to odmienione zupełnie oblicza zespołów. Nastąpił koniec wyrównanej gry, a ekipa Virtus.pro przeszkoliła swoich rywali z atakowania bombsite’ów, po zmianie stron oddając Szwedom tylko jedną rundę.

Kinguin 6:16 Fragsters – mirage
Kinguin 16:6 Invictus Aquilas – cobblestone

W swoim pierwszym meczu ekipa „Pingwinów” mierzyła się z pogromcą polskich drużyn, zespołem Fragsters. W tegorocznej edycji ESEA MDL Duńczycy rozprawili się już z PRIDE, AGO i Virtus.pro. Nie inaczej było również tym przypadku. Fragsters dominowało od początku do końca spotkania, głównie za sprawą Martina “stavn” Lunda, piętnastolatka, który popisał się 32 fragami w 22 rundy.

Na poprawę nastrojów, kolejnym podejmowanym przez Polaków przeciwnikiem była zajmująca ostatnie miejsce w ligowej tabeli, rumuńska formacja Invictus Aquilas. Zgodnie z przewidywaniami zawodnicy Kinguin nie dali swoim rywalom szans. Pierwszą część spotkania polska formacja wygrała pewnie, do pięciu, by po zmianie stron zdominować rywali, pozwalając im na jeden punkt.

Powiązane posty

Kiedy ENCE rozegra kolejne mecze i turnieje? Nie ma długiej przerwy po IEM

pasha: Mam ogromy niedosyt po meczu ENCE

Ranking HLTV: Olbrzymi spadek 9INE i Turowa, ThunderFlash debiutuje