Ignis Serpens wygrywa ESL Mistrzostwa Polski

fot. ESL Polska

Niedzielny maraton finałów turniejów dobiega końca. Ważny dzień miał miejsce nad Wisłą, ponieważ to właśnie dzisiaj przyszła pora na poznanie najlepszej polskiej ekipy. W wielkim finale ESL Mistrzostw Polski potrzebowaliśmy czterech map, by dowiedzieć się, że najlepsze jest Ignis Serpens.

Ignis Serpens, czyli trio ex-Permitty broni tytułu

Wielki finał wiosennych ESL Mistrzostw Polski z pewnością nie zawiódł. Mimo że nie było pięciu map, to jednak trzy z czterech rozegranych naprawdę dostarczyły emocji i nudy nie uświadczyliśmy. Bój o krajowy czempionat rozpoczął się od Mirage’a, które zostało wybrane przez IS. “Anonimowi” dobrze weszli w tę arenę, bo prowadzili 5:0 grając w obronie, ale przed zmianą stron mieli jedynie punkt zaliczki. Przerwa jednak niczego nie zmieniła i “Anonimowi” świetnie przybliżyli się do zakończenia tego planu, prowadząc 15:10. Nie obyło się bez perturbacji w samej końcówce, ponieważ przyszli mistrzowie do samego końca walczyli o dogrywkę (14:15), ale w decydującej odsłonie kropkę nad “i” postawili podopieczni Vincenta “vinSa” Jozefiaka. 

CZYTAJ TAKŻE: Dołącz do klubu esportowego BetX

Komplet rund nie zmęczył żadnej z drużyn, ponieważ głodne kolejnej wygranej lokacji zespoły na Overpassie potrzebowały dogrywki, by udowodnić swoją wyższość. Śmiało jednak można powiedzieć, że Anonymo przegrało Overpassa na własne życzenie, bo prowadziło 14:9 oraz 15:13. Ponadto Kamil “Sobol” Sobolewski i spółka dobrze weszli w “doliczony” czas gry, ponieważ wygrywali 17:15, by następnie ulec w kolejnych czterech odsłonach. Tym samym Ignis Serpens wyrównało w całym meczu.  

Jak już zdążyliśmy wspomnieć, trafiła się jedna jednostronna mapa i był nią Ancient. Mariusz “casey” Jarząb i jego koledzy nie bez powodu postawili na tę lokację, bowiem łatwo było dostrzec, że poruszali się na niej jak ryby w wodzie. W żaden sposób nie przeszkodził im fakt, że to Anonymo zaczęło zawody od wyniku 2:0, bo koniec końców przed przerwą prowadzili 10:5. Zmiana stron zasadniczo niczego nie zmieniła. Co prawda nastąpił chwilowy przestój w postaci przegranych trzech rund, ale całokształtny rezultat 16:8 utwierdza każdego w przekonaniu, że Anonymo nie miało za bardzo czego szukać na tym planie. 

CZYTAJ TAKŻE: W Polsce ma się odbyć turniej CS2 z pulą miliona dolarów!

Czwartą i jak się okazało ostatnią mapą było Vertigo. Tym razem to 63. siła świata musiała gonić rywala. Sześć zdobytych oczek w ataku to jednak dobry wynik, który dawał realne szanse na zdziałanie czegoś więcej po chwili przerwy. W praktyce rzeczywiście tak było, bo Dawid “lunAtic” Cieślak wraz z kompanami nawet wysunęli się na prowadzenie 13:11 i to tuż po nim zaczęła się wymiana ciosów. Końcowym momentem był jeszcze stan 15:14, ale świeżo upieczeni mistrzowie Polski poradzili sobie bez dogrywki, domykając mapę numer cztery w regulaminowym czasie gry. 

Na wielkie słowa uznania zasługuje casey, którego stosunek zabójstw do śmierci w całym finale wyniósł 102-73. To z kolei przełożyło się na rating na poziomie 1.35.

Ignis Serpens 3:1 Anonymo Esports – Mirage 14:16, Overpass 19:17, Ancient 16:8, Vertigo 16:14

Tym samym gracze Mikołaja “turtle’a” Dziedzica zgarnęli czek o wartości 50 tysięcy dolarów. Na tym jednak nie koniec, ponieważ IS awansowało do kwalifikacji, w których udział wezmą regionalni mistrzowie. Stawką owych eliminacji będzie osiemnasty sezon ESL Pro League. Start tych zmagań zaplanowano na 13-16 lipca.

Klasyfikacja końcowa wiosennych ESL Mistrzostw Polski 2023 prezentuje się następująco:

  • 1. Ignis Serpens – 50 000 PLN
  • 2. Anonymo ESports – 25 000 PLN
  • 3-4. AGO Esports, Illuminar Gaming – 12 500 PLN
  • 5-6. PACT, ThunderFlash
  • 7-8. Let Us Cook, LODIS 

Powiązane posty

Kiedy ENCE rozegra kolejne mecze i turnieje? Nie ma długiej przerwy po IEM

pasha: Mam ogromy niedosyt po meczu ENCE

Ranking HLTV: Olbrzymi spadek 9INE i Turowa, ThunderFlash debiutuje