Już trzech graczy pierwotnego MOUZ NXT trafiło do pierwszego składu MOUZ. Wraz z nimi do “dorosłej” kadry powędrował również trener – Dennis “sycrone” Nielsen, który tłumaczy teraz cały proces.
MOUZ w przeciwieństwie do wielu drużyn bardzo mądrze korzysta ze swojej akademii. Nie jest ona tylko wydmuszką, a realnym źródłem wzmocnień dla pierwszego składu. MOUZ NXT powstało w czerwcu 2021 roku i od tamtej pory aż trzech graczy akademii trafiło wyżej. Najpierw był to torzsi, później JDC, a ostatnim transferem wewnętrznym jest Dorian “xertioN” Berman, który zastąpił Aurimasa “Bymas” Pipirasa.
Takie korzystanie z akademii jest wciąż mało popularne w Europie wśród drużyn CS:GO. Trzeba jednak przyznać MOUZ, że w zeszłym roku złożyło najlepszą akademię na świecie. Organizacja miała więc w czym wybierać, jeśli chciała wzmacniać pierwszy skład.
Ile zarabiają CeRq i Brehze w Evil Geniuses? Smooya ujawnił absurdalne kwoty!
Tłumaczy to sycrone, który był trenerem obu drużyn, w wywiadzie dla portalu HLTV. – Wymiana wewnętrzna graczy jest o wiele łatwiejsza, niż poszukiwanie graczy na zewnątrz. Wiesz, co może taki gracz z akademii zaoferować, również negocjacje są łatwiejsze. Oczywiście oficjalnie są na kontrakcie z MOUZ NXT, a organizacja musi poszukać porozumienia z agentem i graczem, by ten dołączył do pierwszej drużyny. W zapisach umów akademii jest jednak też fragment, że gracze muszą zaakceptować tę ofertę. Pomagają klauzule w umowach, ale nie gwarantują, że do tego dojdzie – tłumaczy sycrone.
Trener pokazuje także przewagę graczy z akademii. – Oni znają już naszą kulturę, wiedzą jak pracujemy, jak chcemy grać. Nie powiedziałbym jednak, że konsekwentne zabieranie graczy z akademii to coś, do czego dążymy. Po prostu tak się złożyło, że stworzyliśmy jedną z najlepszych drużyn akademickich na świecie i gracze byli już na naprawdę wysokim poziomie – zdradził trener.