Gdy zakładałem bloga respawn.pl powiedziałem, że chciałbym pisać właściwie o wszystkim, nie tylko o rzeczach ściśle związanymi z esportem. I faktycznie tym razem opowiem Wam o moim magicznym sposobie na naładowanie baterii i o pozytywnym nastrojeniu się do działania.
Niejednokrotnie jako gracz czułem potrzebę chwilowej ucieczki od komputera, treningów i przygotowywania taktyk na dust2. Najgorsze co nas może dopaść podczas profesjonalnego grania to rutyna. Trzeba czerpać radość z tego co się robi! Dlatego czasem warto zrezygnować na kilka dni z biegania bez celu po deathmatch’u i bezproduktywnych treningów i wziąć urlop! Moim zdaniem najlepszą opcją na odpoczynek od technologii jest całkowite odcięcie się od niej. Dlatego od ponad 20 lat jeżdżę w każde wakacje, przynajmniej na kilka dni, na mazury nad jezioro Nidzkie. Zabieram ze sobą namiot, butlę gazową, gitarę i od kilku lat – moją Narzeczoną.
Wszystkim “profesjonalnym” graczom polecam znaleźć sobie takie miejsce na ziemi – miejsce, gdzie można spokojnie odpocząć od myszki i klawiatury. Jedni lepiej czują się nad morzem, inni w górach. Na szczęście w Polsce mamy zarówno jedno jak i drugie, więc z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Jeżeli brakuje Wam efektu świeżości, radzę tymczasowo uciec w taki swój kąt. Wierzcie mi, że jeżeli gra Was męczy i denerwuje, to nic tak nie pomoże, jak zresetowanie się na świeżym powietrzu. Pozwoli to Wam troszkę zatęsknić za ulubioną grą i być może przypomni co w niej przynosi Ci tyle radości. I to jest właśnie mój sposób na ładowanie baterii. Dla niektórych oczywisty, ale być może jest ktoś, kto wykorzysta tą metodę.
Polska to piękny kraj, o ile spojrzymy nieco dalej niż przez swoje okno. Zachęcam wszystkich do znalezienia takiego swojego miejsca na wypoczynek. A jeżeli już je znaleźliście to nie zapominajcie o nim! Zapraszam do dyskusji w komentarzach na temat Waszych metod na solidny odpoczynek od komputera.