Na co stać polski skład ENCE?

fot. twitter.com/ENCE

Dołączenie trójki graczy 9INE do ENCE wywołało niemałe zaskoczenie u nas wszystkich. Jednak trzeba się skupić na tym, co najważniejsze – na co stać polski skład ENCE?

Gdy spojrzymy na ostatnie tygodnie w wykonaniu 9INE, to łatwo możemy zauważyć, że mimo gry bez nominalnego prowadzącego, polska formacja radziła sobie całkiem nieźle. Hades i spółka co prawda nie osiągnęli przez ten czas żadnych sukcesów, jednak proces adaptacji samego Olka do nowej roli przechodził całkiem sprawnie. Teraz jednak sytuacja diametralnie się zmienia – nie będzie już Keia i Jcobba, a za ich plecami Nawrota. Będą Gla1ve, Dycha i Kuben. A to będzie miało ogromny wpływ na trójkę przychodzącą z 9INE.

Hades wraca do starej roli

Zacznijmy od Hadesa. To, co najważniejsze w temacie Olka, to ponowne uwolnienie jego potencjału jako snajpera. Łączenie tej roli z byciem prowadzącym w 9INE ograniczało jego możliwości snajperskie, na czym zespół trochę tracił. Początki CS2 co prawda pokazywały, że rola snajpera nie jest już tak kluczowa jak w CS:GO, jednak wraz z rozwojem gry, snajperzy powracają do łask. I to jest pierwszy plus nowego składu ENCE.

Lepszego trenera polski skład ENCE nie mógł sobie wymarzyć

Drugim jest niewątpliwie postać trenera. Kuben jest absolutną legendą trenerki i tu nie mam żadnych wątpliwości, że pokieruje zespołem odpowiednio. Udało mu się stworzyć z VP jedną z najlepszych formacji w historii, praktycznie od zera zbudował skład Apeks, który od miesięcy jest w czołówce sceny, to nie ma żadnych powodów, by nie zrobił tego samego z polskim ENCE.

Fot. BLAST Premier / Michał Konkol

Gla1ve wróci do dawnej formy?

Nieco ciekawiej robi się przy postaci Gla1ve’a. Jasne, jest to genialny prowadzący, jeden z najlepszych w historii z doświadczeniem, którego może pozazdrościć mu każdy gracz na świecie. Jednak ostatnie miesiące w jego wykonaniu nie należały do najlepszych, a do tego dochodzi kwestia językowa. Wiadomo, że bycie jedynym obcokrajowcem w zespole nigdy nie jest łatwe, jednak mimo to jesteśmy przekonani, że i to nie przeszkodzi Gla1ve w pokierowaniu tym zespołem tak, by wskoczył on do czołówki sceny.

fot. ESL | Helena Kristiansson

Dycha i Goofy mieli ciężkie tygodnie, ale wszystko przed nimi

Dycha i Goofy. Dwójka, przy której pojawiają się wątpliwości, czy udźwigną to, co ich czeka w nadchodzących miesiącach. Pojawiło się wiele głosów, że obaj zawodnicy nie mogą odnaleźć się w CS2 i są ostatnio pod formą, więc niekoniecznie będą pasować do nowej formacji ENCE. Jednak na razie jest to wróżenie z fusów i dopiero po pierwszych meczach będzie można stwierdzić, czy Paweł i Krzysiek będą dojeżdżać.

fot. ESL

Podsumowanie

Na pewno skład lepiej wyglądałby, gdyby Kei finalnie zgodził się na propozycję ENCE. Nie da się ukryć, że Kamil jest lepszym graczem od Krzyśka, jednak wydaje nam się, że to nie będzie miału aż takiego wpływu na nowy skład. Ma on wszystko, czego polskim zespołom brakowało od kilku miesięcy – świetnego In-game leadera, dobrego snajpera i odpowiedni fire power.

Przed nowym składem ENCE teraz ciężkie tygodnie, w których muszą jak najlepiej przygotować się do nowego roku. A w tym czeka ich najważniejszy turniej – RMR przed pierwszym Majorem w CS2. W dodatku dzięki obecności Gla1ve’a i Dychy w składzie, Hades i spółka znajdą się dosyć wysoko w rankingu HLTV i Valve, co z kolei przełoży się na zaproszenia do turniejów. Odpada więc największa bolączka polskich ekip – kwalifikacje. A to może tylko pomóc w zbudowaniu najlepszej polskiej drużyny od lat, która będzie stale w czołówce rankingu.

Powiązane posty

NEO w play-off ESL Pro League! TaZ musi jeszcze poczekać

Cej0t dołącza do Endpoint!

Najgorszy map pool w historii? Reakcje graczy na powrót Dust 2 do CS2!