Recenzja bezprzewodowej klawiatury Razer BlackWidow V3 Pro!

Wydawałoby się, że Razer osiąga absolutne szczyty, jeśli chodzi o najnowszy sprzęt gamingowy. Nic bardziej mylnego, bowiem na rynek wkracza sprzęt bezprzewodowy, do którego przekonują się nawet najbardziej wymagający gracze. Po recenzji bezprzewodowego DeathAddera, przyszedł czas na nie mniej ważną klawiaturę BlackWidow V3 Pro.

Razer BlackWidow V3 Pro to klawiatura mechaniczna klasy premium, jeśli miałbym patrzeć na nią z perspektywy wartości. W cenie 999 złotych dostajemy bezprzewodowy sprzęt zaopatrzony w klasyczne, zielone przełączniki, podświetlenie RGB oraz podpórkę pod nadgarstek. Warto wspomnieć, że nie jest ona mała, dodatkowo dochodzi podpórka pod nadgarstek, dla której będziemy potrzebowali trochę więcej miejsca.

Platforma testowa:

Bez podświetlenia, które robi robotę, klawiatura właściwie niczym się nie wyróżnia wśród innych produktów marki. To dosyć prosta konstrukcja klawiatury mechanicznej wzbogacona o aluminiową płytę. Dopiero gdy rozpocznie się cała dyskoteka świateł, dostrzegamy, z czym tak naprawdę mamy do czynienia.

Odbiornik Razer™ HyperSpeed znajdziemy sprytnie ukryty na spodzie klawiatury, zabezpieczony plastikową zaślepką. Jeśli jednak potrzebowalibyśmy połączenia Bluetooth 5.0, jest ono również dostępne(max. 3 urządzenia), jednak opóźnienie w tym przypadku jest nieco większe. Oczywiście pozostaje też klasyczne połączenie poprzez dwu metrowy kabel USB-C, który posłuży do ładowania. Po lewej stronie klawiatury znajdziemy przełącznik, który pozwoli nam przeskakiwać pomiedzy wymienionymi trybami. Jeśli chodzi o jakość, najmniejsze opóźnienie ma zdecydowanie tryb z odbiornikiem. Przełącznik działa dosyć twardo, lecz ma to zapobiec przypadkowemu aktywowaniu innej opcji.

Oprócz tego na spodzie umieszczone są dwustopniowe, plastikowe podpórki jak i gumowe wstawki trzymające naszą klawiaturę w jednym miejscu. Te same znajdziemy w dołączonej podpórce pod nadgarstek, lecz osobiście nie jestem pewny co do tego, czy to wystarczy. Z racji tego że jest ona o wiele lżejsza od samego BlackWidow’a, potrafi czasem przesunać się wbrew naszej woli. Temat ten jest kwestią dyskusyjną, bo rozwiązanie z magnesami mogłoby sprawić, że podpórka znajdowałaby się zbyt blisko klawiatury zdaniem niektórych użytkowników. Nie miałem okazji testować wielu podpórek, lecz definitywnie czuć, że mamy do czynienia z przedmiotem wygodnym oraz wysokiej jakości.

Prawa górna część sprzętu obfituje w zestaw małego DJa, czyli przyciski multimedialne często spotykane w klawiaturach. Tutaj mamy wygodną rolkę do zmiany głośności i przyciski odpowiadające za wyciszenie, start/pauzę oraz przewijanie. Tuż nad strzałkami widnieje pięć diod, każda odpowiadająca za aktywację danej funkcji.

Bezprzewodowość

Wspomniane wcześniej podświetlenie RGB ma jednak spory wpływ na czas pracy na baterii. Z włączonym podświetleniem na połowę mocy, klawiatura nie wytrzyma nam dłużej niż jeden dzień. Całkiem inaczej sytuacja wygląda w przypadku wyłączonego podświetlenia, bowiem czas ten wydłuży się do nawet kilku dni. Lekką rekompensatę niesie dołączony kabel, ładując 20% w około 10 minut. Odległość, na którą możemy oddalić się od komputera z klawiaturą wynosi nie więcej niż 5 metrów.

Klawisze

Wielbiciele “klikaczy” z pewnością nie będą zawiedzeni, z uwagi na klasyczne przełączniki Green. Mi osobiście nie przypadają do gustu z racji na hałas, ale wiadomo – kwestia indywidualna. W ofercie Razer’a pojawiły się nowe, żółte przełączniki które są znacznie cichsze i nie posiadają skoku , więc nie do końca rozumiem, dlaczego nie wykorzystano ich w TAKIM sprzęcie. Nakładki na przełączniki utworzone zostały z grubego plastiku, więc nie musimy się martwić o pęknięcie któregoś klawisza podczas intensywnych rozgrywek. Deweloperzy zatroszczyli się też o zabezpieczenie etykiet na klawiszach, więc gdy klawiatura spędzi u nas już dłuższy czas, literki nie powinny się zniszczyć.

Oprogramowanie

Co do oprogramowania Razer Synapse chyba nie trzeba wiele tłumaczyć, gdyż z każdą recenzją tej marki temat był powielany. Aplikacja jest na tyle prosta, że nie powinna sprawiać problemów w użytkowaniu. Jesteśmy w stanie spersonalizować każdy klawisz z osobna lub korzystać z dużej ilości styli podświetlania. BlackWidow V3 nie jest najjaśniej świecącą klawiaturą na rynku, lecz RGB zdecydowanie robi robotę.

Podsumowanie

Uważam, że jak na jeden ze sprzętów premium, brak żółtych przełączników mocno działa tutaj na minus. I nie mówię że klasyczne przełączniki są złe, zwyczajnie wypadałoby zaprezentować swój najnowszy towar niż prezentować coś, co już widzieliśmy, szczególnie w tak wygórowanej cenie. Mówi się, że keycapy również powinny zostać zaktualizowane o tworzywo PBT, lecz dla mnie osobiście nie ma to tak dużego znaczenia. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że taka cena wynika raczej z tego, że zaimplementowano tu bezprzewodowość. Jeśli jednak miałbym wybrać, zdecydowanie pokusiłbym się o model klawiatury tej samej marki, lecz w niższym przedziale cenowym.

[review]

Powiązane posty

Recenzja UGREEN HP202 HiTune Max5 Hybrid ANC – bezprzewodowych słuchawek

Mało miejsca na gry w Steam Decku? Oto rozwiązanie!

Recenzja Genesis Zircon 500 – Bezprzewodowej budżetowej myszki