Recenzja słuchawek Corsair HS80 RGB. Perfekcyjne do FPS-ów

Szukasz słuchawek do FPS-ów, które Cię nie zawiodą? Koniecznie musisz sprawdzić, jak działają Corsair HS80 RGB! Ten świetny sprzęt trafił w moje ręce przeszło dwa tygodnie temu i przez ten czas dość dobrze go sprawdziłem. Jak wypada na tle konkurencji?

Dla graczy peryferia komputerowe, z których korzystają, mają ogromne znaczenie. W końcu dzięki temu mogą zyskać przewagę na polu bitwy. W tym na pewno pomogą Corsair HS80 RGB. Trudno mi wyobrazić sobie lepsze słuchawki do FPS-ów w tej cenie. Oczywiście sprawdzą się one także w innych tytułach, ale to testując je na FPS-ach jak Valorant czy Warzone zrozumiałem w czym leży ich siła. Do tego jednak wrócimy niżej, a zacznijmy od tego, co widzimy po odpakowaniu.

Pudełko premium. Panie tu jest luksusowo!

Słuchawki Corsair HS80 RGB przyszły do mnie w bardzo ładnym pudełku, solidnie zapakowanym. W środku nie znajdziemy wielu dodatkowych gadżetów czy bajerów, a po wyjęcia z pudełka są od razu gotowe do używania. Samo opakowanie jednak jest solidne i ładnie wykończone, za co należy się firmie spory plus. Pierwszy kontakt z tymi słuchawkami oceniam na bardzo pozytywny. Jako, że ja jestem dość wybredny jak chodzi o te urządzenia, to potrzebowałem chwili, żeby się na nie przestawić, ale później było już tylko lepiej (czytaj wspaniale).

Konstrukcja słuchawek wygląda na premium, dlatego stwierdzenie, że jest tu luksusowo nie wzięło się znikąd. Naturalnie znajdą się na rynku o wiele droższe słuchawki, które mają jeszcze lepsze elementy w układzie, ale jeżeli chodzi o cena/jakość, to model Corsair HS80 RGB nie ma sobie równych. Jest tutaj zastosowany solidny materiał trzymający obie słuchawki, do tego “opaska”, która dostosowuje się do głowy, pałąk z mikrofonem i podstawowe przyciski.

Ciekawym detalem jest to, że na końcu mikrofonu mamy podświetlenie, które sygnalizuje nam, czy mikrofon jest w trybie “ON” czy też w “OFF”. Jeżeli na czerwono – to wyłączony. Do tego po założeniu na głowę słuchawek i “rozłożeniu” mikrofonu usłyszymy charakterystyczne “MIC OFF”, “MIC ON” oraz “MIC FEEDBACK ON”. Musze są obszyte bardzo przyjemną gąbką, która nie męczy uszu nawet, gdy siedzimy w słuchawkach przez długi czas.

Specyfikacja

  • Łączność: przewodowe
  • Budowa: zamknięte, nauszne
  • System audio: Stereo 2.0, Wielokanałowy 7.1
  • Średnica membrany: 50mm
  • Regulacja głośności: tak
  • Wbudowany mikrofon: tak
  • Odłączany kabel: nie
  • Materiał nauszników: tkanina
  • Waga: 371g

Długie sesje? Żaden problem

Największym atutem tych słuchawek niewątpliwie jest ich wygoda. Na prawdę dobrze siedzą na głowie, nie uciskają (co w moim przypadku wcale nie jest oczywistością) i przede wszystkim nie pocą się. Przyznajcie, ile razy zdarzyło się Wam pocić podczas długich sesji? No mnie bardzo często i tutaj nie miałem takiego problemu. Miękka pianka zapamiętuje kształt ucha, jest zrobiona z oddychające tkaniny i bardzo przyjemna. To powinien być wzór dla producentów innych słuchawek.

Warto także podkreślić inną kwestię, która również jest ważna. Te słuchawki bardzo dobrze izolują od otoczenia. Jeżeli grasz w domowym zaciszu, to jest to zdecydowanie na plus. Jednocześnie pianka nie dociska ucha na tyle mocno, żeby odczuć tutaj jakiś większy dyskomfort. Grając w takiego Warzone 2.0 wystarczyło mi mieć głośność na 40-50 procent, żeby perfekcyjnie słyszeć kroki w grze i doskonale orientować się, gdzie są rywale. To tylko pokazuje, jak dobrą robotę zrobili inżynierowie Corsaira.

Dźwięk? Klasa!

Dźwięk, który wydają słuchawki Corsair HS80 RGB to klasa sama w sobie. Nie dość, że świetnie się z nich korzysta do grania, to nadają się także do słuchania muzyki. Bas, który proponują nam te słuchawki jest świetny, średnie i wysokie tony słychać tutaj bardzo dobrze. Do tego można wszystko dostosować pod siebie w ramach korzystania z aplikacji iCUE. Ta bez problemu rozpoznała podłączone słuchawki, a następnie pozwoliła na zmodyfikowanie szeregu opcji.

źródło: respawn

Zaczynając od equalizera, który proponuje nam cięcie lub podwyższanie częstotliwości od 32 do aż 16k. Można skorzystać także z predefiniowanych ustawień proponowanych nam przez producentów. Sam zresztą używam jednej z tych opcji do grania w Warzone 2.0, gdzie podstawą gry jest to, żeby wiedzieć, gdzie są rywale.

Mikrofon nie należy do najlepszych

Największą wadą tych słuchawek, a w zasadzie w tej cenie nie powinno jej już występować, to mikrofon. Ten niespodziewanie jest dość słaby. Bardzo mocno podkręca niskie tony, przez co nasi rozmówcy mogą mieć problem ze zrozumieniem tego co mówimy. Można to trochę naprawić za pomocą ustawień programu, ale taka sytuacja nie powinna występować przy “defaultowych” ustawieniach.

Szczególnie, że za słuchawki trzeba zapłacić prawie 500 złotych, więc taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Mimo wszystko jest to tylko jedyna wada, co też należy mieć na uwadze. Do tego czy słuchawki są warte swojej ceny przejdziemy za moment!

Ogólne wrażenia z użytkowania

Na koniec warto podsumować, jakie są ogólne wrażenia z korzystania z Corsair HS80 RGB USB. Te słuchawki są bardzo dobre, cena jakość to co najmniej 8.5/10, ale mikrofon mógłby być lepszy. Tak w jednym zdaniu można podsumować ten sprzęt i myślę, że oddam całe clue tego urządzenia. Inżynierowie Corsair zrobili kawał świetnej roboty przy izolacji użytkownika od otoczenia.

Do tego iCUE na prawdę świetnie działa, daje nam możliwość dostosowania parametrów pod użytkownika i jest intuicyjnym programem (czego o sprzęcie konkurencji często nie można powiedzieć). Czy warto nabyć te słuchawki? Jeżeli planujesz zakup w tym przedziale cenowym, to warto to rozważyć!

Sprzęt do recenzji został dostarczony przez firmę Corsair lub firmę marketingową/PR’ową zajmującą się daną marką na rynku polskim. Portal Respawn.pl za tę recenzję przyjął tylko gratyfikację w formie recenzowanych słuchawek. Firma nie miała żadnego wpływu na opinię wystawioną przez portal Respawn.pl oraz nie miała wpływu na autora niniejszej recenzji. Autor rozumiany jako redaktor portalu Respawn.pl

Powiązane posty

Logitech Yeti ORB – “kulka” dobrego mikrofonu?

Logitech Yeti GX – mikrofon piękny ale czy dobry?

Recenzja gry Outcast: A New Beginning [PC]