Rusza IEM Katowice! Kto awansuje z grupy A?

Od IEM-u Katowice dzielą nas już tylko godziny. Czas zatem przejrzeć grupy i przeanalizować zespoły, które od poniedziałku będą rywalizować w stolicy Śląska.

Na pierwszy ogień weźmiemy grupę A. Ta wygląda naprawdę groźnie. Zobaczymy tutaj w końcu aż trzech najlepszych graczy globu – ZywOo, s1mple’a oraz device’a. W sumie tak prezentują się drużyny, które będą rywalizować w grupie A:

NiP Vitality
Astralis Cloud9
Natus Vincere FaZe
Renegades fnatic

Wszystkie mecze fazy grupowej będą odbywać się w systemie BO3. Tym samym nie ma mowy o przypadku, a zawodnicy nie powinni narzekać na randomowość fazy grupowej. Z drugiej strony gracze będą mieli o wiele więcej pracy na serwerze, by awansować dalej. Przeanalizujmy parę po parze:

NiP – Vitality

Obie drużyny słabo weszły w 2020 rok. Mowa tu o turnieju BLAST Premier Spring, który odbył się w Londynie na początku lutego. Zarówno NiP, jak i Vitality nie zdołały wyjść ze swoich grup. Szwedów jeszcze jakoś można jakoś usprawiedliwić. Jest to w końcu całkiem młody skład, tak naprawdę aspirujący do światowej czołówki. Poza tym przegrali tak naprawdę mecze, w których nie byli faworytami – w starciach z Liquid i FaZe. Z tego powodu można im wybaczyć porażki, które były tak naprawdę spodziewane. Vitality zaś po prostu zawiodło. Francuzi i ALEX dobrze weszli w turniej – wygrali z Na’Vi, by następnie nie wygrać ani jednej mapy z Complexity i ponownie z Na’Vi. Z pewnością taki wynik można zaliczać do rozczarowań. Jak obie drużyny zagrały rok temu w Katowicach? I jedni i drudzy bardzo się od tamtej pory zmienili. NiP przede wszystkim w personaliach – legendarna organizacja znacznie odmłodziła swój skład. Vitality z kolei chciałoby zapewne poprawić swój występ sprzed roku – ZywOo i spółka odpadli w fazie grupowej Majora i dosyć szybko się z turniejem pożegnali. Jak to będzie wyglądać teraz? Przede wszystkim wzrosły wymagania w stosunku do drużyny RPKa. Obecnie kibice i eksperci widzą ten zespół wśród ścisłej listy faworytów do wygrania turnieju. Z pewnością zwycięstwo by się Vitality przydało, bo organizacji póki co brakuje pucharów w gablocie. Początek spotkania o godzinie 12:00.

Astralis – Cloud9

Cloud9 to bardzo ciekawa drużyna. Amerykańska drużyna, z duetem z RPA jest bowiem zagadką światowego CSa. Jakim cudem zespół ten utrzymuje się nadal w TOP20 rankingu HLTV? Łatwo to wytłumaczyć. C9 bowiem w 2019 otrzymało kilka zaproszeń do mocnych turniejów, takich jak BLAST (aż cztery turnieje), czy DreamHack Masters Dallas. Zespół także wykorzystuje to, jak słabo obsadzona jest amerykańska scena i po prostu dosyć regularnie wygrywa kwalifikacje do takich turniejów jak właśnie IEM Katowice. Dzięki temu Cloud9 pojawia się często na dużych LAN-ach i zazwyczaj jest chłopcem do bicia. Tak było nawet miesiąc temu na średnio obstawionym DreamHack Open Leipizig. Przez to nie powinno się oczekiwać cudów po Sonicu i spółce. Zwłaszcza w spotkaniu z Astralis. Duńczycy ostrzą sobie z pewnością zęby na Katowice. Szczególnie imponująco wygląda seria device’a, dupreeha i Xyp9xa. Ta trójka gra ze sobą niemal od zawsze, a od 2014 roku docierała zawsze co najmniej do półfinału w Katowicach. Ich drużyny dwukrotnie triumfowały w Spodku. Duńskie trio z pewnością chce podtrzymać tę serię, a także po prostu odkuć się za wstydliwy występ na BLAST Premier Spring. Astralis musi jak prawdziwy król dżungli zaznaczyć swoją obecność i dominację na światowej scenie, a deski Spodka są idealne, by to zrobić. Zwłaszcza, że na miejsce TOP1 świata czyha cały peleton za plecami czterokrotnych zwycięzców Majora.

Natus Vincere – FaZe

Kolejna, ale z pewnością najciekawsza para, bo najbardziej wyrównana i znajdująca się na najwyższym poziomie. Natus Vincere i FaZe (oraz mousesports) wydają się być najlepszymi zespołami w 2020. Zespół s1mple’a ma już w tym roku na koncie aż dwa rozegran LAN-y. Na BLAST Premier drużyna z regionu CIS wygrała najtrudniejszą grupę turnieju. Blisko triumfu było również na ICE Challange, ale tam w finale postawiło się mousesports. Niemniej jednak sam s1mple przyznał, że po zmianie z GuardiaNa na Perfecto gra w najlepszej drużynie w swojej karierze. A Ukrainiec był już częścią kilku niezłych ekip, które dochodziły do finałów Majora. Z pewnością Na’Vi chce w końcu dobrze zaprezentować się na IEM-ie, bowiem organizacji turniej ten w ostatnich latach idzie jak krew z nosa. Być może w tym roku s1mple i spółka odczarują Spodek. Najpierw jednak muszą się zmierzyć z FaZe. Światowy mix wygląda świetnie, na BLAST Premier zmiażdżył Liquid i NiP. Przypomnijmy jednak, że zespół coldzery w Katowicach pojawił się dzięki wygraniu kwalifikacji. Brak zaproszenia dla takiej drużyny z pewnością był jak policzek wymierzony przez ESL. Gwiazdy takie jak olofmeister czy NiKo z pewnością będą chciały udowodnić, że organizatorzy pomylili się, nie zapraszając FaZe bezpośrednio do Katowic. Amerykańska organizacja już dwukrotnie zagrała w finałach IEMa, dwukrotnie jednak przegrywała. Do trzech razy sztuka? Z pewnością drogę umili im polska publiczność, która zawsze z entuzjazmem przyjmowała FaZe w katowickich progach.

Renegades – fnatic

Ostatnia para grupy A z pewnością budzi najmniej emocji. Przede wszystkim dlatego, bo Renegades to drużyna, którą ciężko uznać za światową czołówkę. Malta i spółka póki co nie zaistnieli w światowej świadomości. IEM Katowice mógłby im to ułatwić. Australijczycy jednak na początku muszą zmierzyć się z fnatic, które po powrocie flushy i zakontraktowaniu Goldena nawiązuje do swoich złotych czasów. Szwedzi bowiem lubią katowicki turniej. Dość powiedzieć, że zespół JW wygrywał tutaj aż trzykrotnie, co czyni ich najbardziej utytułowaną drużyną w tych rozgrywkach w historii. Czy fnatic jest gotów wygrać w Spodku po raz kolejny? Być może, w końcu na jesień udowodnili, że potrafią rywalizować o najwyższe cele, jak na DreamHacku Masters Malmo. Wygrana na tym właśnie turnieju zapewniła im bilet do Katowic. Być może jest to znak, by kontynuować swoją serię zwycięstw.

grafika: HLTV

Jak będzie wyglądać dalsza część drabinki? Tę widzicie powyżej. Na IEM-ie zobaczymy system podwójnej eliminacji, dlatego każda z drużyn zagra w Polsce co najmniej dwukrotnie. Z grupy wyjdą trzy drużyny najlepsze drużyny. Zespół, który wygra górną drabinkę, awansuje bezpośrednio do półfinałów.

Plan rozgrywek:

12:00 NiP – Vitality

12:00 Astralis – Cloud9

15:30 Natus Vincere – FaZe

15:30 Renegades – fnatic

Wszystkie mecze zobaczycie na kanale ESL Polska na Twitchu. IEM Katowice transmitować będzie również Polsat Games.

Wszystkie informacje o IEM Katowice znajdziesz w naszej specjalnej relacji.

Powiązane posty

Kiedy ENCE rozegra kolejne mecze i turnieje? Nie ma długiej przerwy po IEM

pasha: Mam ogromy niedosyt po meczu ENCE

Ranking HLTV: Olbrzymi spadek 9INE i Turowa, ThunderFlash debiutuje