Wielki finał ELEAGUE – Virtus.pro vs Fnatic

Takiego finału nie oglądaliśmy od dawna. W ostatnim meczu największej ligi CS:GO w historii spotkają się dwie legendy Counter-Strike’a, Virtus.pro i Fnatic.

Do niewątpliwie najważniejszego meczu Virtusów w tym roku zostało tylko kilka godzin. W meczu finałowym ELEAGUE dziś o 22:00 zawalczą o główną nagrodę, 390 tys. dolarów.

Ekipa Wiktora “TaZa” Wojtasa po przegranym półfinale ESL One Cologne 2016 jest żądna wygranej. Oliwy do ognia dodaje fakt, że ostatnim przeciwnikiem na ich drodze jest jeden z ich najzacieklejszych wywali – Fnatic.

Polacy mieli trudniejszą drogę do dzisiejszego spotkania. W grupie ulegli EnVyUs, co wymusiło na nich jeszcze jeden tydzień poza domem i grę w kwalifikacjach ostatniej szansy. Te nie były dla nich wielkim wyzwaniem, jako że naprzeciw nich stanęli Gambit Gaming i Renegades.

W play-offach obie drużyny grały fenomenalnego Counter-Strike’a, nie oddając przeciwnikom w ćwierćfinałach i półfinałach ani jednej mapy. Jesper “JW” Wecksell i spółka bezproblemowo rozprawili się z EnVyUs i Na`Vi, a polska drużyna nie napotkała większych trudności przy meczach z Ninjas in Pyjamas i mousesports.

Drużyny po raz ostatni spotkały się online dosyć dawno, a jeszcze dawniej podczas LANa. Konkretniej w ramach IEM Katowice 2016, gdzie Szwedzi odebrali Virtusom szanse na półfinał przed własną publicznością. Dzisiaj odwieczni rywale stają na przeciw siebie pierwszy raz w finale tak wielkiego turnieju. Rozgrywka toczy się o setki tysięcy dolarów, ale to nie pieniądze są tu najważniejsze – a triumf na turnieju najwyższej klasy.

Bez względu na wynik końcowy, szykuje nam się mecz, który na pewno zostanie zapamiętany na długo. Mecz, w którym Virtus.pro może udowodnić, że nawet drużyna w stałym składzie od 3 lat jest w stanie wygrywać największe turnieje z najlepszymi przeciwnikami. Zwycięzcę tego pojedynku będzie można śmiało nazwać drugą ekipą świata – która ma realne szanse zdetronizować zwycięzców ostatnich dwóch majorów, SK. Niestety Brazylijczycy po problemach prawnych z organizacją koniec końców nie wystąpili w play-offach ELEAGUE, ale w tym roku będzie jeszcze niejedna okazja, aby oba zespoły ponownie się ze sobą spotkały.

Mecz będzie transmitowany od 22:00 na kanale Twitch ELEAGUETV i za pośrednictwem telewizji od 21:00 na Polsat Viasat Explore z komentarzem Łukasza “PRAWUsa” Ganczewskiego.

 

Powiązane posty

Kiedy ENCE rozegra kolejne mecze i turnieje? Nie ma długiej przerwy po IEM

pasha: Mam ogromy niedosyt po meczu ENCE

Ranking HLTV: Olbrzymi spadek 9INE i Turowa, ThunderFlash debiutuje