Dziennik taty – dzień czterdziesty piąty
Dziennik taty – dzień czterdziesty piąty. I wracam do porannych godzin pisania dziennika taty! Wczoraj poszedłem spać przed 22 żeby odespać czwartkową imprezę i chyba całkiem nieźle mi to wyszło. Organizm trochę w szoku, ale…