Dziennik taty – dzień czterdziesty trzeci

Dziennik taty

Dziennik taty – dzień czterdziesty trzeci.
Kolejny dzień gdzie muszę pokutować późne pójście spać. W planach wczoraj miałem maksymalnie grać do północy żeby się na dziś ładnie wyspać, ale w tym CSie się ostatnio nie da! Zawsze trzeba zagrać tego ostatniego, nawet jak ledwo patrzę na oczy. Też tak macie? A dziś nie ma odsypiania w dzień, bo zaraz jadę do Krakowa na nagrywki. Ale w końcu muszę trochę odespać, bo człowiek przestaje racjonalnie myśleć bez snu 😮 Wczoraj liczyłem, że pośpię podczas drugiej drzemki Lusi, ale niestety po 15 minutach jej snu, obudził ją katarek, a po wysmarkaniu noska już nie chciała spać. I tak to jest właśnie przy małym dziecku. Ciężko tak naprawdę jest dokładnie planować dzień, bo zawsze coś wypadnie. A najlepiej to jest jak się gdzieś pakujesz, ubierasz dziecko w 5 warstw, a w windzie się zesra😁 I nie ma bata, wracasz na respawn😁 miłego dnia!

Powiązane posty

Świąteczny Izak zaprasza! 24 godzinny stream z nagrodami!

Dziennik taty – dzień sześćdziesiąty drugi i trzeci

Dziennik taty – dzień sześćdziesiąty pierwszy