Recenzja Genesis Thor 404 TKL – najlepszej klawiatury do 300 złotych!

Czego potrzeba klawiaturze, by była hitem w swoim przedziale cenowym? Niełatwe pytanie trzeba przyznać, ale wydaje się, że jest taka propozycja do 300 złotych, która należycie odpowiada na te pytania. Sprawdźcie, jak wypadła recenzja Genesis Thor 404 TKL.

Genesis w ostatnim okresie oddał w ręce graczy nową klawiaturę. Ta pozytywnie zaskoczyła i trudno doszukać się w niej mankamentów. Recenzja Genesis Thor 404 TKL dowiodła, że można stworzyć urządzenie, które nie będzie posiadało znaczących wad, a jedynie nieliczne dociągnięcia poboczne, które nie wpływają bezpośrednio na pracę sprzętu.

Recenzja Genesis Thor 404 TKL – nowej klawiatury mechanicznej

Specyfikacja techniczna Genesis Thor 404 TKL:

  • Komunikacja z PC: Przewodowa
  • Mechanizm klawiszy: Mechaniczna
  • Przełączniki: Kalih Box Brown V2
  • Kompatybilność z markowymi przełącznikami mechanicznymi: Wszystkie marki i modele z 3-pinami lub 5-pinami
  • Rodzaj klawiatury: TKL
  • Długość przewodu: 1,8 m
  • Liczba klawiszy: 87
  • Liczba klawiszy multimedialnych: 11
  • Częstotliwość próbkowania: 1000 Hz
  • Podświetlenie: RGB, 16 milionów kolorów
  • Liczba trybów podświetlenia: 18
  • Dystans do aktywacji klawisza: 2 mm
  • Siła nacisku do aktywacji klawisza: 55 g
  • Czas reakcji: 1 ms
  • Żywotność klawiszy: 80 milionów pras
  • Wymiary: 358 x 133 x 38 mm
  • Waga: 1005 g
  • Akcesoria w zestawie: Klips, 2 zapasowe przełączniki mechaniczne

Unboxing nowej klawiatury mechanicznej od Genesis Thor 404 TKL

Proces przyjrzenia się oraz ogólnopojętej recenzji zaczynamy od samego unboxingu. W kwestii samego pudełka Genesis zaskoczył, wszak czerwono-grafitowa kolorystyka to wręcz stały punkt wszystkich urządzeń tego producenta znad Wisły. Na pierwszy rzut oka rzuca się oczywiście skan samej klawiatury, napis z modelem czy informacja o zastosowanych przełącznikach. W przypadku “Tora”, którego otrzymałem są to brązowe Kalih Box V2 Tactile. Z pewnością także istotnym faktem jest ten, że urządzenie jest wyposażone w mechanizm “Hot swap z 5-pinowymi gniazdami”. 

Na odwrocie natomiast znajdzie się już więcej minimalnych opisów. Nie brakuje porównania żółtych oraz brązowych przełączników, wszak Thor 404 TKL jest jeszcze dostępny w wersji pierwszymi z wymienionych. Genesis scharakteryzował klawiaturę, a także poinformował, że w zestawie znajdują się także dwa przełączniki i nasadka klawiszy 2w1, a także narzędzie do wyjmowania switchy i nasadek klawiszy. 

Zaglądając już do środka, naszym oczom ukazuje się jeszcze pokryta piankową folią klawiatura, której jeszcze szczegółowo nie widać. Gdy wyjmiemy “maszynę pisarską” z opakowania, wówczas ujrzymy jeszcze instrukcję, przewód w oplocie o długości 1,8 metra, 2 zapasowe switche oraz dopiero co wspomniane narzędzie do zdejmowania zarówno keycapów, jak i switchy. 

Budowa Genesis Thor 404 TKL

Jak już sama nazwa wskazuje – mamy do czynienia z klawiaturą w układzie TKL, tak więc nie doświadczymy po prawej stronie bloku numerycznego. Niemniej jednak nie brakuje klawiszy nawigacyjnych. Cały produkt utrzymany jest w barwie czarnej, z kolei obudowa jest plastikowa. Nad klawiszami strzałek umiejscowione są dwie diody, które będą świecić się na biało wtedy, gdy włączony będzie Caps Lock bądź Scroll Lock. 

Warto pochylić się nad samymi klawiszami. Nakładki zostały wykonane z tworzywa PBT. Z kolei sama czcionka jest czytelna, nanoszona była przy użyciu Double Shot Injection. Góra to jednak nie wszystko, ponieważ na klawiszach ESC, F1-F12 czy czy też jeszcze kilku innych, a także strzałkach, wykonawca umieścił również nadruki skrótów multimedialnych czy oświetlenia. 

W kontekście samej obudowy warto także zatrzymać się na jej zewnętrznej części, a konkretnie na krawędziach. Na jednej z nich, a konkretnie przed strzałkami znalazło się stylowe logo Genesis, które może nie być dostrzegalne na pierwszy rzut oka. Dopiero ukazuje się w świetle, niemniej świadczy o estetyce produktu. 

Spód “Tora” to przede wszystkim pięć antypoślizgowych ślizgaczy, spośród których wszystkie są jednakowego rozmiaru. W centralnej części dolnej odwrotu klawiatury znajduje się techniczna naklejka traktująca o produkcie. 

Ważną częścią każdej klawiatury, również i Thora 404 TKL są nóżki. Genesis postawił na dwie nóżki, dzięki którym możemy dokonać regulacji kąta w trzech różnych poziomach. Warto zauważyć, że owe nóżki również są pokryte ślizgaczami, tak więc ewentualne ryzyko zbędnych przemieszczeń “keyboardu” po blacie nawet w przypadku podwyższenia nie powinno mieć miejsca, a przynajmniej być zminimalizowane. 

Urządzenia do pisania od polskiego producenta komunikuje się za pomocą niespełna dwumetrowego przewodu podłączanego do komputera za pomocą USB typu A. Natomiast w centralnej części krawędzi od strony przycisków F1-F10 znajduje się gniazdo USB-C, które służy do podłączenia kabla z klawiaturą. 

Sam przewód w oplocie ma dokładnie 1,8 metra długości. Oba złącza są pozłacane, co stanowi przyjemne zaskoczenie. Minusem natomiast okazuje się brak rzepu czy gumowego dodatku, za pomocą którego można by było zwinąć kabel. 

Przełączniki w klawiaturze mechanicznej Genesis Thor 404 TKL

W przypadku klawiatury mechanicznej Genesis Thor 404 TKL każdy wybrać może jedną z dwóch opcji przełączników. Pierwszą z nich, wycenianą na 299 PLN jest ta z żółtymi switchami Gateron Yellow Pro, których żywotność to 60 milionów kliknięć. Z kolei za 329 PLN otrzymamy konfigurację z 5-pinowymi, ulepszonymi przełącznikami Kalih Box Brown V2, których wytrzymałość deklarowana jest na 80 milionów kliknięć, którą zresztą mam okazję recenzować. 

 

Brązowe Kalih’e pochwalić się mogą nie tylko wysoką żywotnością, ale również aktywacją po wciśnięciu na 2 mm. Bo doszło do zarejestrowania kliknięcia, potrzeba siły nacisku wynoszącej 55 gram. Klawiatura nie uchodzi za głośną, niewiele jej brakuje, by dorównać klasycznej membranówce. Same przełączniki natomiast, bo jest to ich druga wersja – oferują czas reakcji na poziomie 1 ms. I rzeczywiście – “w praktyce człowiek ledwo co wciśnie klawisz, a już na ekranie widzi znaki”, ot w takim to uproszczeniu mogę ująć. 

Podświetlenie Genesis Thor 404 TKL

We współczesnych realiach gamingowych, sprzęt bez podświetlenia to swego rodzaju choinka bez lampek. No po prostu nie przejdzie. Owszem, znajdą się jeszcze dziś wytrawni gracze, którzy nawet nie tyle, ile nie oczekują od peryferiów gamingowych podświetlenia, co nawet go nie używają. Jest to z pewnością jednak rzadkość, wszak światełka już na dobre przeniknęły do gamingu i jesteśmy z nimi zasadniczo obyci. Wydaje się ponadto, że to w przypadku klawiatury podświetlenie odgrywa największą i najważniejszą rolę. 

Finalnie, miłośnicy podświetlenia bezsprzecznie nie będą zawiedzeni. Mamy tu do czynienia z podświetleniem RGB, które dysponuje 16 milionami kolorów. Użytkownik przebierać może między 18 trybami iluminacji. Co więcej – wcale nie potrzeba instalować oprogramowania (o którym opowiem w dalszej części recenzji), bowiem zarządzać trybami można z poziomu samej klawiatury. Twórczym wirtuozom oddano natomiast tworzenie profili. 

Genesis Thor 404 TKL w praktyce

Pora zatem na jeden z najważniejszych, o ile nie najważniejszy punkt każdej recenzji, a więc sprawowanie się urządzenia w praktyce. W przypadku Genesis Thor 404 TKL już od początku miło zaskoczyła mnie głośność, która nie stoi na wysokim poziomie. Określiłbym ją jako niewiele brakującą do membranówki, z drugiej jednak strony, czegoś tam brakuje. Finalnie – poziom dźwięku użytkowania “Tora 404” jest na tyle przyzwoity, że trudno będzie raczej o obudzenie domowników w środku nocy. Tak więc do nocnych sesji – jak najbardziej!

Ergonomia natomiast stoi na przyzwoitym poziomie. Zastosowane gumowe ślizgacze również na nóżkach to spełniają swoją rolę należycie.

Mechanizm hot swap to żadna nowość w przypadku klawiatur Genesis, ale nadal jest to istotny jej punkt. Dzięki narzędziu załączonemu do zestawu możemy wymieniać przełączniki. Na pokład Thora 404 TKL zawitać mogą switche mechaniczne 3- bądź 5-pinowe. Sama czynność nie należy do skomplikowanych i zapewne nikomu, nawet laikowi nie powinna sprawić większych trudności. Muszę powiedzieć, że należy się za to plus, bowiem nie tylko można modernizować pisarską maszynę wedle własnego uznania przełącznikowego, ale również naprawiać, w przypadku, gdyby któryś nich uległ uszkodzeniu.

A skoro już w zagadnieniu przełączników jestem, to warto także wspomnieć o fabrycznym ich nasmarowaniu. Wyczuwalny jest tutaj płynny skok. Przyznam, że na klawiaturze pisało mi się przyjemnie, grało również. Druga wersja brązowych switchy Kalih to rzeczywiście godny następca, który jest wyważony i sprawia frajdę. Szczerze? Trudno się do czegoś przyczepić. 

Oprogramowanie Genesis Thor 404 TKL

Klawiatura Genesis Thor 404 TKL posiada również oprogramowanie, co jest absolutnym ‘must have’ na dzisiejsze realia peryferiów gamingowych. Muszę z tego miejsca jednak napomknąć, że szkoda, że polski producent nie idzie w ślady takich koncernów jak MSI czy Corsair, w których jedna aplikacja służy wszystkim produktom, a zarazem z jej poziomu można byłoby dokonać drobnych ustawień samego komputera. W przypadku Genesisa każdy produkt to każda kolejna aplikacja i nie inaczej jest w przypadku “Tora 404 TKL”. Zostawiam jednak propozycję, bo ta z pewnością usprawni funkcjonowanie i zarządzanie tym użytkownikom, którzy mają więcej aniżeli jeden sprzęt od Genesisa.

Co do samej aplikacji dla recenzowanej klawiatury, to zastaniemy w niej dokładnie cztery zakładki. Oprogramowanie umożliwia tworzenie profili. W pierwszej sekcji naszym oczom ukazują się “Klawisze”, w której to możemy zaprogramować klawisze. 

Nie mogło oczywiście zabraknąć, wydaje się, że nadrzędnej przestrzeni, a więc tej poświęconej podświetleniu. W niej nie tylko wybrać możemy sam efekt iluminacji, ale również kolor w zależności od trybu, kierunek, szybkość oraz jasność. 

Genesis dodał także niezbyt wielkich rozmiarów, ale wydaje się, że jak najbardziej przydatną zakładkę “Tryb gracza”, po włączeniu której można wyłączyć działanie takich skrótów jak: Alt + Tab,  Alt + F4 oraz Windows Key. 

Ostatnią, ale niemniej ważną przestrzenią, z którą spotkamy się zazwyczaj w każdym oprogramowaniu dotyczącym gamingowej klawiatury są “Makra”.

Recenzja Genesis Thor 404 TKL – podsumowanie 

Trudno przejść wobec najnowszej klawiatury ze stajni rodzimego producenta obojętnie. Wydaje się, że Genesis wspiął się na wyżyny swoich umiejętności i stworzył klawiaturę, która przede wszystkim prezentuje znakomity stosunek ceny do jakości. Trudno dziś w segmencie do 300 złotych znaleźć lepszą propozycję. I zaraz ktoś na pewno powie – że przymilił się, podlizał i tak dalej, i tak dalej. W praktyce jednak trudno doszukać się zasadniczej wady tego produktu.

Jeśli miałbym wskazać na wszystkie, a doszukałem się tylko jednej – to jest to miejscami lekko zaburzone podświetlenie. Chodzi mi tu konkretnie o wyrazistość. Ponadto fajnie, gdyby w końcu Genesis postawił na jedną aplikację, z poziomu której można byłoby zarządzać wszystkimi jego produktami. To jednak nie jest niedoskonałością samego modelu klawiatury czy też bezpośrednio marki. Samo rozwiązanie wpłynęłoby jednak “in plus” dla wszystkich urządzeń brandu znad Wisły. Nie można nie wspomnieć o tym, że klawiatura dostępna jest w dwóch wersjach kolorystycznych, a sterownik nie jest jednolity dla obu wersji, wszak przy jego pobieraniu należy wybrać tę, którą posiadamy. 

Co zatem dostajemy w cenie poniżej 300 PLN? Przede wszystkim świetne przełączniki Kalih Box Brown V2 , które nie tylko z nazwy są następcą poprzednich, ale również i w praktyce robią swoje. Zdecydowanie wyczuwalny klik przy jednoczesnym, płynnym skoku sprawiają, że nie doznamy zawodu. Warto także dodać, że switche są już fabrycznie nasmarowane. Kolejnym aspektem jest mechanizm hot swap. Pomijam tutaj format TKL – z natury każdy już przed zakupem ocenia swoje preferencje dotyczące rozmiaru klawiatury. “Maszyna do pisania” pochwalić się może wysoką kulturą pracy oraz ergonomią. Nie przymocowany na stałe kabel powinien stanowić zaletę, chociaż uważam, że ten aspekt może zależeć od indywidualnych preferencji. Sprzęt można zakupić między innymi tutaj

ZERNIKNJCIE NA NASZE INNE RECENZJE

Recenzja powstała na zlecenie firmy Genesis lub firmy marketingowej/PR’owej zajmującą się daną marką na rynku polskim. Portal Respawn.pl za tę recenzję przyjął gratyfikację w formie recenzowanej myszki jak i pieniędzy. Firma nie miała żadnego wpływu na opinię wystawioną przez portal Respawn.pl oraz nie miała wpływu na autora niniejszej recenzji. Autor rozumiany jako redaktor portalu Respawn.pl

Powiązane posty

Recenzja UGREEN HP202 HiTune Max5 Hybrid ANC – bezprzewodowych słuchawek

Mało miejsca na gry w Steam Decku? Oto rozwiązanie!

Recenzja Genesis Zircon 500 – Bezprzewodowej budżetowej myszki